Pomysł na organizację ślubu i wesela w górach był dla Ani i Przemka rzeczą naturalną ponieważ góry kochają nad życie. Choć organizacja i logistyka tego kameralnego przyjęcia nie były łatwe – myślę że warto było ponieść wszystkie koszty i wyrzeczenia – ich ślubna, górska historia, ich intymna przysięga w drewnianym małym kościółku i zabawa wśród beskidzkich szczytów, pozostaną w pamięci wszystkich na długo.
W przededniu nowego sezonu, przed i za goniącymi terminami, poza upałami, poza obróbkami i plenerami, a nade wszytko poza schematami, z dala od pytań – kiedy, gdzie, i jaki jest koszt – oraz w przestrzeni która pozwala na zdecydowanie więcej aniżeli album dla klienta, kolejny wpis…Ania i Przemek. Ludzie z pasją, otwarci na świat, i na innych – w fotografii jest pewna magia, lecz stety/niestety nie da się jej uzyskać w photoshopie czy przy pomocy innych mniej lub bardziej wirtualnych narzędzi. Zdjęcia i historia która z nich powstaje, zawsze zależy od nas, naszego nastawienia do otaczającej nas rzeczywistości.Fotografia ślubna jest zawsze wypadkową pomiędzy fotografem a ludźmi którzy są fotografowanie, dlatego tak ważne są spotkania oraz wybór takiej osoby, z którą będzie się dało złapać pewną nić porozumienia. W tym wypadku magia, wypadkowa i nici zadziałały;) Nie zadziałał co prawda Tatrzański Park Narodowy ale Tatry i góry same w sobie nas nie zawiodły. Ślub odbył się w Beskidach, wesele w Karczmie Ochodzita na Kubalonce. Zapraszam na szczyptę lata, szczyptę gór, szczyptę oscypka i okowity a nade wszystko na szczyptę miłości 😉 Śluby i wesela w górach to zawsze wielka przygoda!
miejsce akcji: trój wieś beskidzka, Wisła, Szczyrk, Zakopane, Tatry słowackie