Dzień był wyjątkowo piękny, a okoliczności przyrody jeszcze cudowniejsze. Przygotowania odbyły się w Karolowym Dworze w Wiśle, a ślub w urokliwym drewnianym kościółku na Kubalonce (swoją drogą polecam zobaczyć ten zabytkowy kościół na własne oczy – jest naprawdę zjawiskowy). Humory dopisywały, dobrego światła nie brakowało więc zdjęcia robiły się same;) Zobaczcie czym się skończyły zmagania w Wiśle.
Koniec pierwszej części. Przed nami jeszcze plener -mam nadzieję że będzie równie malinowo;)