Ślub w samym środku gorących wakacji i wesele w Gościńcu Szumnym w Jaworzu okazało się spełnieniem marzeń pary młodej oraz dowodem, że piękno tkwi w harmonii z naturą i tradycją. Karolina i Rafał, wybierając tę datę swojego ślubu oraz to niezwykłe miejsce, pokazali że slow wedding to nie tylko moda, ale przede wszystkim filozofia życia. Ich historia, pełna miłości, radości i magii, na długo pozostanie w pamięci wszystkich uczestników tej wyjątkowej uroczystości. Poniżej krótki fragmencik reportażu który przygotowałem dla moich klientów. Ukłony dla gości oraz dj Riki za taki ogień na parkiecie 😉













































Karolina i Rafał zdecydowali się na wyjątkowy dzień, który na zawsze zapisał się w ich sercach. Ich wesele w Gościńcu Szumnym w Jaworzu stało się symbolem nie tylko miłości, ale także tradycji i harmonii z naturą. W malowniczym jaworze koło Bielska-Białej, u podnóża Błatniej, znaleźli idealne miejsce, które okazało się jednym z najciekawszych miejsc na ślub na Śląsku, a także ciekawym miejscem na ślub w Beskidach.
Od samego rana, gdy pierwsze promienie słońca rozświetliły otaczające góry, atmosfera nabrała magicznego wymiaru. Goście, przybywając na ceremonię, zachwycali się pięknymi widokami na góry, które stanowiły niepowtarzalne tło dla tej niezwykłej uroczystości. Słoneczny dzień dodawał energii i optymizmu, co idealnie wpisywało się w ideę slow wedding, czyli celebracji ślubu z pełną świadomością, ciesząc się każdą chwilą i harmonią z otaczającym światem.
Wesele odbyło się w przepięknym, klimatycznym wnętrzu z bala, które zachwycało swoim rustykalnym stylem i elegancją. Drewniane belki, tradycyjne ozdoby oraz subtelne detale przywoływały ducha przeszłości, tworząc wyjątkowy klimat, który sprawiał, że każdy czuł się jak w bajce. To właśnie tutaj, w Gościńcu Szumnym w Jaworzu, Karolina i Rafał postanowili złożyć sobie przysięgę miłości, podkreślając jednocześnie, że to miejsce jest jednym z najpiękniejszych przykładów harmonii między tradycją a nowoczesnością.
Ceremonia ślubna rozpoczęła się na świeżym powietrzu, gdyż para młoda marzyła o weselu w plenerze, blisko natury. Goście zgromadzili się na tle malowniczych krajobrazów, a delikatny szum wiatru i śpiew ptaków tworzyły naturalną oprawę muzyczną. W otoczeniu kwitnących kwiatów, piękne przybrania kwiatowe zdobiły przestrzeń, nadając całości jeszcze bardziej romantycznego charakteru. Każdy detal – od dekoracji stołów po kompozycje kwiatowe – świadczył o pasji i dbałości o każdy szczegół, co sprawiło, że wesele stało się nie tylko wydarzeniem, ale prawdziwą ucztą dla zmysłów.
Karolina, olśniewająca w swojej ślubnej sukni, oraz Rafał, elegancko ubrany, promienili szczęściem i miłością, która łączyła ich od lat. Ich wzruszające spojrzenia i drobne gesty pełne czułości wzruszały wszystkich obecnych. Goście, zachwyceni nie tylko pięknem ceremonii, ale także unikalnym połączeniem tradycji i nowoczesności, długo wspominali ten dzień. Każdy, kto miał przyjemność uczestniczyć w tej uroczystości, mógł poczuć, że to właśnie w Gościńcu Szumnym w Jaworzu dzieje się coś niezwykłego, co nadaje ślubom wyjątkowego charakteru.
Gdy zapadł zmrok, tempo wesela gwałtownie przyspieszyło, a impreza nabrała niesamowitego charakteru. Na parkiecie pojawił się dj Riki, który rozkręcił zabawę do maksimum. Energia szalejących gości, którzy w rytm hitów tańczyli bez pamięci, była zaraźliwa. Dj Riki nie tylko zapewnił doskonałą muzyczną oprawę, ale również zadbał o to, by każdy czuł się częścią tej niezapomnianej nocy. Jego sety, pełne dynamicznych rytmów i ulubionych przebojów, sprawiły, że parkiet nie opuszczał ani jeden gość. Radość, entuzjazm i spontaniczność wypełniły salę, a szaleństwo towarzyszyło każdemu momentowi – to była noc, o której mówiło się jeszcze długo po jej zakończeniu.
Po uroczystej ceremonii nadszedł czas weselnych uniesień również podczas kolacji. W eleganckiej sali, pełnej blasku i ciepła, goście rozkoszowali się daniami przygotowanymi przez szefa kuchni, który zadbał o to, by każdy kęs był podróżą przez smaki regionu. Tradycyjne potrawy, przygotowane według sprawdzonych receptur, idealnie komponowały się z klimatem slow wedding, podkreślając zarówno lokalną kulturę, jak i nowoczesne trendy w gastronomii. Wesele w Gościńcu Szumnym w Jaworzu stało się więc nie tylko świętem miłości, ale także ucztą dla podniebienia.
Muzyka, która rozbrzmiewała zarówno na sali, jak i na świeżym powietrzu, łączyła pokolenia. Tradycyjne utwory przeplatały się z nowoczesnymi aranżacjami, tworząc niepowtarzalną mieszankę, która idealnie oddawała ducha góralskiego klimatu oraz nowoczesnej estetyki. Tańce trwały do późnych godzin nocnych, a każdy kolejny moment był pełen radości, uśmiechów i spontaniczności. Dla wielu gości wesele w plenerze stało się niezapomnianym doświadczeniem, które przypominało, że życie jest pełne pięknych chwil i warto je celebrować z całego serca.
Nie sposób nie wspomnieć o wyjątkowej lokalizacji wesela. Położenie u podnóża Błatniej gwarantowało niesamowite widoki na góry, które przez cały dzień zachwycały swoją majestatycznością i pięknem. Każde spojrzenie przez okno Gościńca Szumnym w Jaworzu przypominało o niepowtarzalnym uroku Beskidów, gdzie natura splata się z tradycją, tworząc magiczne miejsce, w którym chce się wracać. To właśnie to miejsce sprawiło, że Karolina i Rafał mogli poczuć się jak w bajce, gdzie każdy detal został przemyślany i dopracowany.