Dziś króciutki reportaż z Piernikowej Chatki w Wiśle. Ślub odbył się w kaplicy św. Jadwigi na zameczku prezydenckim w Wisła Czarne. Co prawda odprawa przed wejściem na teren rezydencji prezydenckiej wyglądała jak ta na lotnisku aczkolwiek warto było przejść wszystkie skanery, bramki etc. Kapliczka jest bardzo mała przez co to zapewnia kameralny klimat całej ceremonii. Celebrans również spisał się na piątkę – piszę o tym, bo niestety nie zawsze po ślubie pozostają w tej kwestii pozytywne emocje. Dodatkową „atrakcją” ceremonii ślubnej był mały czarny kotek, który od wejścia, poprzez przysięgę ślubną aż do wyjścia pary Młodej dzielnie towarzyszył weselnikom. Wesele odbyło się w Piernikowej Chacie, nieopodal Karolowego Dworu w Wiśle. Zapach, smak i wygląd tego miejsca to czysta cynamonowo-jabłkowa przyjemność. Ilość powieszonej cynamonowej kory oraz pierników jest naprawdę imponująca! Brawo dla tego kto wpadł na taki pomysł i wykonał go w tak detaliczny i szczodry sposób. Niewiele jest lokali weselnych budzących we mnie tak smaczne wspomnienia. Do tego wszystkiego Beskidy mieniące się całą paletą jesiennych kolorów i odcieni…Po prostu PIĘKNIE 😉
